-Mów,przecież Cię nie ugryzę.-zażartowała Azu.
-Jesteś najbliższą mi osobą i jeżeli Ci się coś stanie to nie wytrzymam bez Ciebie,proszę uważaj na siebie.Nie chcę Cię stracić.Kocham Cię,ale jak siostrę, a za siostrę mógłbym oddać nawet życie.
Azu się bardzo wzruszyła ponieważ Nikodem też jest dla niej jak brat.Mimo tych wszystkich fochów na niego i tak go kochała.
-Proszę,nie zostawiaj mnie tu samej.
-Nigdy Cię nie opuszczę...
Robiło się już Ciemno.Azu była bardzo zmęczona.Przeprosiła Niko i poszła spać.Nikodem jak obiecał tak i zrobił.Siedział przy niej całą noc,obserwując jej słodką buźkę gdy śpi.Gdy siedział obok niej czuł,że dla kogoś żyje.Zbliżała się już 11,Azu dalej spała.Nikodem postanowił ją obudzić.Nachylił się i pocałował w policzek.Azu przetarła oczy i powoli otwierała.
-Dzień dobry piękna. -Powitał wesoło Azu.
-Ojej,całą noc tutaj byłeś?-Zapytała zaskoczona.
-Obiecałem Ci coś przecież.-Uśmiechnął się.
Azu się zrobiło milej na sercu.Razem przegadali cały dzień.Mijały dni,każdy wyglądał tak samo.Po tygodniu wreszcie Azu została wypisana.Niestety musiała chodzić o kulach. Za miesiąc będzie miała dopiero zdejmowany.Gdy wróciła do domu, przybiegła do niej mama i mocno przytuliła.
-Masz gości.-Uśmiechnęła się.
Zaciekawiona Azu szybko skoczyła do swojego pokoju by zobaczyć kto u niej jest.Milion myśli miała w głowie.Otwiera drzwi i... Nic. Nikogo nie widzi.Wkurzyła się na mamę,że ją oszukała.Usiadła na łóżku i rozglądała się po pokoju.
-Ehhhhhhhh.-Westchnęła.
Poczuła,że coś ją za nogę łapie.Spanikowała i jak najszybciej ją zabrała.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-Kurde,no nie krzycz.Jeszcze mama przyjdzie.-Odezwał się tajemniczy głos.
Azu zajrzała pod łóżko.
-Leeeeeemo,debilu.Dopiero ze szpitala wróciłam,a teraz chcesz bym zawalu dostała?
-Przynajmniej wiesz,że masz kochającego kuzyna-Roześmiał się.
-Wyłaź spod tego łóżka!-Zagroziła
Lemo był w wieku Azu,miał blond loczki i piwne oczy. Zawsze spędzali ze sobą mnóstwo czasu.Mają ze sobą najlepsze wspomnienia.
-Słyszałem,że przyjeżdżasz do mnie na dłuższy weekend.-Zrobił chytry uśmiech.
-Skoro zapraszasz.-Uśmiechnęła się.
-To już dziś Cię ze sobą zabieram.Pomogę Ci się spakować. - Zaproponował.
-I tak nie mam nic lepszego do robienia.-Zgodziła się.
Lemo od zawsze był szalony,więc nie odbyło się bez jego "pokazu mody" w ubraniach Azu.Czarnooka uwielbiała poczucie humoru Lemo,nigdy się przy nim nie nudziła.Gdy już się spakowała, blondyn wziął ją na ręce i zaniósł do kuchni.Zjedli kolacje i wrócili do pokoju. Azu wszystko mu opowiedziała co się działo.Lemo trochę posmutniał,że takie rzeczy się dzieją jego najukochańszej kuzynce. Była już noc,nastolatkowie byli już zmęczeni więc się położyli. Nazajutrz Lemo wstał pierwszy,ponieważ Azu była strasznym śpiochem. Wbiegł do pokoju Azu i zaczął krzyczeć.
-Aaaaaaaaaaaaaaa,pożar.Azuuuu szybko uciekaaj!
Czerwonowłosa była w strasznym szoku,nie wiedziała co się dzieje.Szybko sturlała się z łóżka i spadła ziemię.Wtedy Lemo nie wytrzymywał ze śmiechu.
-Nienawidzę Cię.-Powiedziała wkurzona nastolatka.
-Dawaj się szybko szykuj.Za 90min mamy pociąg.
Azu poszła się umyć,ubrać,uczesać i zjeść śniadanie.Jak już byłą gotowa pożegnała się z mamą i napisała smsa Nikodemowi,że nie będzie jej w domu przez ten weekend bo jest u kuzyna.Zajęło im 15min dojście na dworzec.Kupili bilety i po 10minutach wsiedli do pociągu.Azu przespała całą podróż,Lemo wykorzystując to narobił jej wiele zdjęć jak śpi.Gdy dojechali,zostawili bagaże w domu i wyszli do parku.Usiedli na ławce i zaczęli rozmawiać.
-Jesteś może głodna?-Zapytał się blondyn.
-Jestem,nawet bardzo.-Odpowiedziała.
-Poczekasz tu na mnie z 15min.Nie chcę byś sobie trudu z tym gipsem narobiła.
-Ok.-Uśmiechnęła się.
Czerwonowłosa założyła słuchawki,zamknęła oczy i "odpłynęła". Poczuła,że ktoś obok niej siada.Była pewna,że to Lemo.
-Co mi kupiłeś?-Zapytała się zdejmując słuchawki.
-A miałem Ci coś kupić?
Azu spojrzała na niego i się przestraszyła.To nie był Lemo.
-Przepraszam.Myślałam,że to był mój kuzyn.-Zaczęła się tłumaczyć.
-Nie ma sprawy. Jestem Jeff(Dżef) -Przedstawił się nie znajomy.
-Azu,miło mi.-Odpowiedziała.
-Ile masz lat ślicznotko?
-16
-Ojoj,jestem dwa lata starszy.
Azu od razu spodobał się Jeff,był strasznie przystojny i miły. Miał brązowe włosy postawione do góry,czarne oczy i piękny uśmiech. Jeff zauważył w oddali idącego Lemo.
-To Twój kuzyn?-Wskazał palcem na Lemo.
-Tak a co?
Jeff wziął Azu na ręce,zakrył usta by nie krzyczała i zaczął z nią uciekać.
Postacie pochodzą z twojego prawdziwego życia czy są zmyślone?
OdpowiedzUsuń50/50 Paru znajomych chciało się znaleźć w moich opowiadaniach.Więc postacie mają ksywki moich znajomych,ale nic innego ich nie łączy.
Usuń